nie w Jego imieniu.<br>Nigdy nie wybrała się na pielgrzymkę do Watykanu, nigdy nie była na audiencji u Ojca Świętego. Brakowało na to pieniędzy, czasu, nie pozwalały obowiązki. Teraz trochę tego żałuje, ale na pociechę ma mnóstwo pamiątek po Papieżu. I różaniec, jaki wręczał tym, którzy byli na osobistej audiencji. Niektóre listy zafoliowała, gdyż zaczęły się niszczyć podczas częstego przeglądania.<br>"Ojciec Święty bardzo dziękuje za życzenia świąteczne oraz zapewnienie o duchowej bliskości w cierpieniu i wspierające Go żarliwe modlitwy. Serdecznie błogosławi Pani i całej rodzinie oraz wszystkim modlącym się w Jego intencji. Abp Stanisław Dziwisz" - to ostatni list, który dostała z