Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Płacił w ratach, wydzielał jej, nie chciał dawać za dużo naraz, żeby wszystkiego nie przepiła.
Jak ona się nazywała? Nie pamiętam...
Ja mam już bardzo zła pamięć. Coraz to nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś nazwiska albo nazwy ulicy. Wszystko dlatego, że jestem już taka stara...
Wiele z tych kobiet znałam. Niektóre miały okropnych mężów, albo grubych, albo głupich, albo gburowatych, i były z Henrykiem bardzo szczęśliwe, tak jak ja, bo on był wspaniałym mężczyzna i potrafił zadowolić kobietę pod każdym względem. Po prostu było w nim za dużo mężczyzny dla jednej kobiety.
On je wyciągał z ich okropnego, nudnego życia, tak
Płacił w ratach, wydzielał jej, nie chciał dawać za dużo naraz, żeby wszystkiego nie przepiła.<br>Jak ona się nazywała? Nie pamiętam...<br>Ja mam już bardzo zła pamięć. Coraz to nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś nazwiska albo nazwy ulicy. Wszystko dlatego, że jestem już taka stara...<br>Wiele z tych kobiet znałam. Niektóre miały okropnych mężów, albo grubych, albo głupich, albo gburowatych, i były z Henrykiem bardzo szczęśliwe, tak jak ja, bo on był wspaniałym mężczyzna i potrafił zadowolić kobietę pod każdym względem. Po prostu było w nim za dużo mężczyzny dla jednej kobiety. <br>&lt;page nr=17&gt; On je wyciągał z ich okropnego, nudnego życia, tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego