Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
że nic im nie grozi.

Latająca żaba

Robert zna dobrze upodobania swoich ulubieńców. Potrafi przewidzieć ich zachowania. Systematycznie studiuje fachową literaturę. W książkach znajduje okazy, których potem poszukuje na giełdach i u prywatnych kolekcjonerów. Jeździ na targi, czasem na "łowy" wyprawia się do sąsiednich krajów. Codziennie poświęca zwierzętom kilka godzin. Niektóre z nich karmi każdego dnia, są takie, które wymagają posiłku raz na tydzień, raz na dwa tygodnie. Dużym dusicielom wystarczy jeden posiłek na miesiąc - kura, szczur albo królik.
Chętny do pomocy jest 6-letni syn Krzysiek. - Najbardziej lubię Mietka, a na górze - to chyba gekona, bo ma ładne plamy, jest
że nic im nie grozi.<br><br>&lt;tit&gt;Latająca żaba&lt;/&gt;<br><br>Robert zna dobrze upodobania swoich ulubieńców. Potrafi przewidzieć ich zachowania. Systematycznie studiuje fachową literaturę. W książkach znajduje okazy, których potem poszukuje na giełdach i u prywatnych kolekcjonerów. Jeździ na targi, czasem na "łowy" wyprawia się do sąsiednich krajów. Codziennie poświęca zwierzętom kilka godzin. Niektóre z nich karmi każdego dnia, są takie, które wymagają posiłku raz na tydzień, raz na dwa tygodnie. Dużym dusicielom wystarczy jeden posiłek na miesiąc - kura, szczur albo królik.<br>Chętny do pomocy jest 6-letni syn Krzysiek. - Najbardziej lubię Mietka, a na górze - to chyba gekona, bo ma ładne plamy, jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego