Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
wyjaśnił sir William.
Był wczesny ranek. Za oknami słychać było ruch uliczny wzdłuż Giltspur Street. Gdzieś wysoko mruczał aeroplan.
Muldoon przymknął oczy. Miał więc ciemne włosy, szarą wysuszoną twarz.
- Dobry człowieku - BogotC powiedział po chwili - sir William i ja przyszliśmy, by się dowiedzieć całej prawdy. Wszędzie panuje niepokój. Akcje spadają. Niemoralność społeczeństwa staje się z dnia na dzień coraz bardziej nie do zniesienia.
- Prosimy cię więc - dorzucił sir William - ufaj nam w pełni, a nie pożałujesz.
Muldoon otworzył oczy. Wzrok miał utkwiony w ścianę poza ich głowami.
- Albowiem... - powiedział wreszcie ochrypłym głosem i zamilkł. Po chwili znów: - Ostatnio albowiem pracowałem jako
wyjaśnił sir William.<br>Był wczesny ranek. Za oknami słychać było ruch uliczny wzdłuż Giltspur Street. Gdzieś wysoko mruczał aeroplan.<br>Muldoon przymknął oczy. Miał więc ciemne włosy, szarą wysuszoną twarz.<br>- Dobry człowieku - BogotC powiedział po chwili - sir William i ja przyszliśmy, by się dowiedzieć całej prawdy. Wszędzie panuje niepokój. Akcje spadają. Niemoralność społeczeństwa staje się z dnia na dzień coraz bardziej nie do zniesienia.<br>- Prosimy cię więc - dorzucił sir William - ufaj nam w pełni, a nie pożałujesz.<br>Muldoon otworzył oczy. Wzrok miał utkwiony w ścianę poza ich głowami.<br>- Albowiem... - powiedział wreszcie ochrypłym głosem i zamilkł. Po chwili znów: - Ostatnio albowiem pracowałem jako
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego