ciotka Józki wychyliła głowę przez okno i grad <br>obelg i wyzwisk posypał się na nasze głowy. <br><br>Wtedy jednak... Tak, wtedy nastąpiło to wspaniałe <br>i niezapomniane! <br><br>Bez wątpienia nie da się zaprzeczyć, że to, czym jej <br>odpowiedziała Adela, to były - "wyrazy". <br><br>Takie właśnie, jakich pod żadnym pozorem nie wolno <br>było używać. <br><br>Nieprzyzwoite wyrazy - powiedzmy krótko. <br><br>Ale tu, na tym podwórzu, to nie były już nieprzyzwoite <br>wyrazy. <br><br>To były wspaniałe, cudowne strzały, z których <br>każda trafiała prosto w serce! <br><br>To były rakiety światła, z których każda <br>oświetlała rzecz, o którą chodziło, w całej <br>ostrości i nagości! <br><br>To były niezrównane cięcia, z których żadnego