działalności od dwóch lat w Rumunii przybywa turystów i inwestorów w tempie aż 20 proc. rocznie. Autostrady się wydłużają, firm coraz więcej, a czarno-morskie kurorty zaczynają przypominać te z Lazurowego Wybrzeża. <br><br>U nas, niestety, większość pieniędzy na promocję zżera biurokracja nazywana przez urzędników dla zmylenia "koordynacją" lub "badaniami statystycznymi". Nieważne, że wiele z tych badań się pokrywa, że wynika z nich wciąż to samo i potrzebne są psu na budę. I tak się je robi - począwszy od corocznych zestawień, które równolegle prowadzą Instytut Turystyki, KIG i PAIiIZ, a kończąc na kosztownym i długim procesie wyłaniania "promotorów" w przetargach.<br>W ten