Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
sobie, Cezio i ja, opodal. Patrzyliśmy na przepływający chodnikiem strumień przechodniów, gdy nagle ukazała się wśród nich piękna, ruda dziewczyna. Kiedy nas minęła, przeniosłem wzrok na starego przyjaciela, by wymienić z nim spojrzenia męskiej aprobaty. Ale on patrzył melancholijnie w ślad za dziewczyną, a kiedy zniknęła nam z oczu, powiedział:
- Nigdy w życiu nie miałem rudej...
Chyba jednak, mimo tego braku w życiorysie, był to człowiek szczęśliwy, który wiedział na czym polega szczęście. A w każdym razie wiedział, że nie polega ono na tak zwanej "karierze". Nigdy nie zabiegał, by zmienić swoją skromną ministerialną posadkę na godniejsze go stanowisko. Może trochę
sobie, Cezio i ja, opodal. Patrzyliśmy na przepływający chodnikiem strumień przechodniów, gdy nagle ukazała się wśród nich piękna, ruda dziewczyna. Kiedy nas minęła, przeniosłem wzrok na starego przyjaciela, by wymienić z nim spojrzenia męskiej aprobaty. Ale on patrzył melancholijnie w ślad za dziewczyną, a kiedy zniknęła nam z oczu, powiedział: <br>- Nigdy w życiu nie miałem rudej... <br> Chyba jednak, mimo tego braku w życiorysie, był to człowiek szczęśliwy, który wiedział na czym polega szczęście. A w każdym razie wiedział, że nie polega ono na tak zwanej "karierze". Nigdy nie zabiegał, by zmienić swoją skromną ministerialną posadkę na godniejsze go stanowisko. Może trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego