Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
parków, uroczyście
Zamiecionym skrzydłami bezsennych aniołów,
W cieniu drzew, co po ziemskich dziedziczą swe liście
Pożółkłe i zbyteczne - z duszą, niby ołów,
Ciężką, chociaż pozbytą życia nędz i lichot,
Na ławie marmurowej wysmukły Don Kichot
Siedzi, dumając nad tym, że dumać nie warto,
I pośmiertnym spojrzeniem, co nie sięga dalej,
Niźli dłoń rozmodlona, obrzuca głąb alej,
Gdzie ślad życia na piasku starannie zatarto.

Bóg darmo dłoń ku niemu wyciąga z pobliża,
Ażeby go powołać na wspólne biesiady
We mgle, którą anioły, czyniąc znaki krzyża,
Rozpraszają dla gościa. Gość niezłomnie blady
Usuwa się i stroni i w pozgonnej ciszy
Udaje, że nie
parków, uroczyście<br>Zamiecionym skrzydłami bezsennych aniołów,<br>W cieniu drzew, co po ziemskich dziedziczą swe liście<br>Pożółkłe i zbyteczne - z duszą, niby ołów,<br>Ciężką, chociaż pozbytą życia nędz i lichot,<br>Na ławie marmurowej wysmukły Don Kichot<br>Siedzi, dumając nad tym, że dumać nie warto, <br>I pośmiertnym spojrzeniem, co nie sięga dalej,<br>Niźli dłoń rozmodlona, obrzuca głąb alej,<br>Gdzie ślad życia na piasku starannie zatarto.<br><br>Bóg darmo dłoń ku niemu wyciąga z pobliża,<br>Ażeby go powołać na wspólne biesiady<br>We mgle, którą anioły, czyniąc znaki krzyża,<br>Rozpraszają dla gościa. Gość niezłomnie blady<br>Usuwa się i stroni i w pozgonnej ciszy<br>Udaje, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego