ziemi puszczańskiej, stanowiącej <br>istny ogrójec zwierzyny. Młodość i dojrzałe lata strawił jeżeli nie na wojnie, <br>to w borach, w pogoni za zwierzem. Dziś o zmierzeniu się z niedźwiedziem myślał <br>z odrazą i strachem. Ale jak o tym powiedzieć łowczemu?<br>Jak przyznać komukolwiek, że jest gorzej niż chory, bo wewnątrz struchlały? <br>O ranie nie wstyd powiedzieć, o kalectwie też, lecz jak powiadomić ludzi, że <br>dobra rycerska krew, płynąca w żyłach, mocą nieznanego uroku zmieniła się w <br>zgniłą wodę?... Słuchając wywodów łowczego, czuł się jak niedźwiedź, którego <br>przemocą wyciągają z barłogu, by stanął do tańca, tylko że on nie miał nawet <br>siły wściec się