dla polskiej prokuratury był jednym z najtrudniejszych. Od rana komisja śledcza wyjaśniająca aferę &lt;name type="org"&gt;PKN Orlen&lt;/&gt; przesłuchiwała &lt;name type="person"&gt;Zygmunta Kapustę&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Jerzego Łabudę&lt;/&gt; - dwóch wysokich rangą prokuratorów, którzy mieli udział w zatrzymaniu w lutym 2002 r. ówczesnego prezesa &lt;name type="org"&gt;PKN Orlen&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Andrzeja Modrzejewskiego&lt;/&gt;. &lt;name type="person"&gt; Kapusta&lt;/&gt; był wówczas szefem &lt;name type="org"&gt;Prokuratury Apelacyjnej&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Warszawie&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt; Łabuda&lt;/&gt; - Okręgowej.<br>Obaj zeznawali już w tej sprawie wielokrotnie i przed &lt;name type="org"&gt;Sejmową Komisją ds. Służb Specjalnych&lt;/&gt;, i przed prokuraturą. Do tej pory nie przedstawiali jednak żadnych rewelacji, choć z zeznań ich ówczesnych podwładnych wynika, że mieli spory związek ze sprawą.<br>Wczoraj obaj zaczęli nieco uchylać rąbka tajemnicy m.in. w sprawie ściśle tajnej