Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
ja spostrzegam z ukłuciem serca, że to
nie są jej włosy, tylko modna peruka.
Podrabiany anioł!
Zasycha mi w ustach.
- Nie wiem - wyjaśniam.
- Pewnie przyspałem!
Wymieniają między sobą spojrzenia.
Po czym starsza złotowłosa, jakby nie uwierzyła własnym uszom, powtarza młodszej
złotowłosej: - Pacjent mówi, że przyspał.
I obie naraz dyskretnie wzdychają.
Obie w trefionych perukach.
Zniewalająca biel ich szat, czystości i miłosierdzia, nie może
być mi pocieszeniem.
Jak straszna stała się nasza egzystencja, skoro podrabiamy już
wszystko: serca, kwiaty i anioły.
Patrzę na nie z przejmującym smutkiem.
- Musiałem całą noc spać na prawym boku, aż ręka ścierpła, aż
ustało krążenie i... odespałem
ja spostrzegam z ukłuciem serca, że to<br>nie są jej włosy, tylko modna peruka.<br> Podrabiany anioł!<br> Zasycha mi w ustach.<br> - Nie wiem - wyjaśniam.<br> - Pewnie przyspałem!<br> Wymieniają między sobą spojrzenia.<br> Po czym starsza złotowłosa, jakby nie uwierzyła własnym uszom, powtarza młodszej <br>złotowłosej: - Pacjent mówi, że przyspał.<br> I obie naraz dyskretnie wzdychają.<br> Obie w trefionych perukach.<br> Zniewalająca biel ich szat, czystości i miłosierdzia, nie może<br>być mi pocieszeniem.<br> Jak straszna stała się nasza egzystencja, skoro podrabiamy już<br>wszystko: serca, kwiaty i anioły.<br> Patrzę na nie z przejmującym smutkiem.<br> - Musiałem całą noc spać na prawym boku, aż ręka ścierpła, aż<br>ustało krążenie i... odespałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego