Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
całuje Wojtka i patrzy, aż zniknie w drzwiach szkoły. W drodze powrotnej robi codziennie zakupy: 5 kg ziemniaków, 3 bochenki chleba, 15 bułek, 2 kostki masła; mięsa i sera się nie kupuje - chyba że na niedzielę.

Gdy wraca po ósmej, w domu są jeszcze dzieci, które rozpoczynają lekcje o dziesiątej. Obstępują matkę i wyciągają z siatki chrupiące bułki.

Sztafeta ubrań

Gałeczkowie nie rozmawiają po śląsku, chociaż Gerard jest Ślązakiem, z tych rodzin, które od wieków siedzą na węglu. Koniunkturalnie mógłby być Niemcem - i w latach osiemdziesiątych razem z rodziną wyemigrować na Zachód. Namawiał żonę, ale Józefa wolała od niepewnej zamożności swojską
całuje Wojtka i patrzy, aż zniknie w drzwiach szkoły. W drodze powrotnej robi codziennie zakupy: 5 kg ziemniaków, 3 bochenki chleba, 15 bułek, 2 kostki masła; mięsa i sera się nie kupuje - chyba że na niedzielę.<br><br>Gdy wraca po ósmej, w domu są jeszcze dzieci, które rozpoczynają lekcje o dziesiątej. Obstępują matkę i wyciągają z siatki chrupiące bułki.<br><br>&lt;tit&gt;Sztafeta ubrań&lt;/&gt;<br><br>Gałeczkowie nie rozmawiają po śląsku, chociaż Gerard jest Ślązakiem, z tych rodzin, które od wieków siedzą na węglu. &lt;orig&gt;Koniunkturalnie&lt;/&gt; mógłby być Niemcem - i w latach osiemdziesiątych razem z rodziną wyemigrować na Zachód. Namawiał żonę, ale Józefa wolała od niepewnej zamożności swojską
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego