Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
skatował, zmusił do zeznań i pewnie spalił. I za co? Za to, że księgi czytał?
- Dosyć, Reinmarze, dosyć - skrzywił się inkwizytor. - Powściągnij uniesienie i nie bądź trywialny. Za chwilę gotowyś zacząć straszyć mnie losem Konrada z Marburga.
- Pojedziesz do Czech - rzekł po chwili twardo. - Zrobisz to, co rozkażę. Będziesz służył. Ocalisz tym sposobem skórę. I częściowo chociaż odkupisz winy brata. Bo twój brat był winien. I bynajmniej nie czytania ksiąg.
- A fanatyzmu mi nie zarzucaj - ciągnął. - Mnie, wystaw sobie, nie przeszkadzają księgi, nawet fałszywe i heretyckie. Uważam, wystaw sobie, że żadnych nie powinno się palić, że libri sunt legendi, non comburendi
skatował, zmusił do zeznań i pewnie spalił. I za co? Za to, że księgi czytał?<br>- Dosyć, Reinmarze, dosyć - skrzywił się inkwizytor. - Powściągnij uniesienie i nie bądź trywialny. Za chwilę gotowyś zacząć straszyć mnie losem Konrada z Marburga.<br>- Pojedziesz do Czech - rzekł po chwili twardo. - Zrobisz to, co rozkażę. Będziesz służył. Ocalisz tym sposobem skórę. I częściowo chociaż odkupisz winy brata. Bo twój brat był winien. I bynajmniej nie czytania ksiąg.<br>- A fanatyzmu mi nie zarzucaj - ciągnął. - Mnie, wystaw sobie, nie przeszkadzają księgi, nawet fałszywe i heretyckie. Uważam, wystaw sobie, że żadnych nie powinno się palić, że libri sunt legendi, non comburendi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego