na grzbiecie, jeżeli ci wygodniej - powiedział Mmaa.<br> Dwie mamki oderwały się od ściany i zbliżyły się tyłem.<br> - Myślisz, że to mi nie zaszkodzi? - spytał Durchfreud.<br> - Nie, nie. Ssij spokojnie.<br> - Doskonałe! - orzekł doktor po skosztowaniu, a profesor skinieniem głowy wyraził zadowolenie z zadowolenia swego gościa.<br>I obu im poprawiły się humory.<br> - Och, czego bym nie dał, żeby się dowiedzieć, co symbolizują kamyki! - rzekł Kraft-Durchfreud.<br> - Jakie kamyki? - spytał Mmaa.<br> - Kamyki, które Ćwierciakiewicz miał w gębie, kiedy się oduczał jąkania. ,,Ja! Ja! Ja! Jaja, Jajem, Jajami!" - wołał.<br> - To ciekawe.<br> - Prawda? Co za podświadomość! I muszę przyznać, że nie jestem bez winy. Kilka razy