się nagle w niebezpieczeństwie pan Jankowiak - czy wasza mama wie, że wyszłyście do mnie same, bez opieki?<br>Zapadła głucha cisza.<br>- No... a skąd miałaby wiedzieć? - cieniutko zapytała Laura.<br>- Boże - powiedziała Pyza ze zgrozą. - Znów zapomniałyśmy, że nam nie wolno wychodzić, bo mamusia się zdenerwuje, jak nas nie będzie w domu.<br>- Och, ale, za pozwoleniem, panie Broneczku, bardzo trudno jest o tym pamiętać - obronnie wtrąciła Laura. - Mamy tyle ważnych spraw do załatwienia... zresztą, mówiłam cioci Pulpie, że wychodzimy na momencik... ale ona nie słyszała.<br>- Zupełnie nie słyszała - wsparła siostrę Pyza. - Była, bardzo, bardzo zajęta, bo...<br>- ... bo się całowała z wujem Florianem. Naprawdę