Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
wiedźminie - wyśmierdział mu w twarz pukacz. - Bez dania racji zaatakowałeś i skrzywdziłeś małe, łagodne, niewinne stworzonko. Wiedzieliśmy, że nie można ci ufać. Jesteś agresywny. Masz instynkty mordercy. Ilu naszych zabiłeś, kanalio?
Nie uznał za celowe odpowiadać.
- Ooooo! - pukacz jeszcze mocniej zionął na niego przetrawionym alkoholem. - Od dziecka o tym marzyłem! Od dziecka! Wreszcie spełniło się moje marzenie. Spójrz w lewo.
Spojrzał jak kto głupi. I dostał prawą pięścią w zęby, tak, że ujrzał wielką jasność.
- Oooooo! - pukacz wyszczerzył z gęstwy śmierdzącej brody wielkie krzywe zębiska. - Od dziecka o tym marzyłem! Spójrz w prawo.
- Dosyć - rozległ się gdzieś z głębi jaskini głośny i
wiedźminie - wyśmierdział mu w twarz pukacz. - Bez dania racji zaatakowałeś i skrzywdziłeś małe, łagodne, niewinne stworzonko. Wiedzieliśmy, że nie można ci ufać. Jesteś agresywny. Masz instynkty mordercy. Ilu naszych zabiłeś, kanalio?<br>Nie uznał za celowe odpowiadać.<br>- Ooooo! - pukacz jeszcze mocniej zionął na niego przetrawionym alkoholem. - Od dziecka o tym marzyłem! Od dziecka! Wreszcie spełniło się moje marzenie. Spójrz w lewo. <br>Spojrzał jak kto głupi. I dostał prawą pięścią w zęby, tak, że ujrzał wielką jasność. <br>- Oooooo! - pukacz wyszczerzył z gęstwy śmierdzącej brody wielkie krzywe zębiska. - Od dziecka o tym marzyłem! Spójrz w prawo.<br>- Dosyć - rozległ się gdzieś z głębi jaskini głośny i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego