Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
ci dał prawo... Ja nie mogę, nie mogę! Odwróciła się, pobiegła do samochodu, odjechała. Nie wiem, czy wszystko to trwało bodaj minutę. Wróciłem do teleskopu, do gwiazd, które są tak piękne - bo nieskończenie odległe, niedosiężne.
Potem zadzwoniła tylko raz, mniej więcej po tygodniu. - Teraz wiem, czym miłość nie jest - powiedziała.
Odezwał się sygnał w jej kolczyku i doktor Vassone odłożyła ledpad. Ścisnęła pierścionek.
- Przekazałem pani propozycję. Nie odmówił z góry. Jest potwierdzenie przelewu honorarium. Dziękuję.
- To ja dziękuję.
Prawie natychmiast kolczyk odezwał się ponownie.
- Mamo?
- To ty, Jas?
- Miałaś się odezwać.
- O, przepraszam, znowu zapomniałam, co?
- Z tobą już wszystko dobrze
ci dał prawo... Ja nie mogę, nie mogę! Odwróciła się, pobiegła do samochodu, odjechała. Nie wiem, czy wszystko to trwało bodaj minutę. Wróciłem do teleskopu, do gwiazd, które są tak piękne - bo nieskończenie odległe, niedosiężne.<br>Potem zadzwoniła tylko raz, mniej więcej po tygodniu. - Teraz wiem, czym miłość nie jest - powiedziała. <br>Odezwał się sygnał w jej kolczyku i doktor Vassone odłożyła &lt;orig&gt;ledpad&lt;/&gt;. Ścisnęła pierścionek.<br>- Przekazałem pani propozycję. Nie odmówił z góry. Jest potwierdzenie przelewu honorarium. Dziękuję.<br>- To ja dziękuję.<br>Prawie natychmiast kolczyk odezwał się ponownie.<br>- Mamo?<br>- To ty, Jas?<br>- Miałaś się odezwać.<br>- O, przepraszam, znowu zapomniałam, co?<br>- Z tobą już wszystko dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego