to panu się odechce na proletariat wyszczekiwać. No, wont, gawno sobacze - do nauki. Wkuwaj się, wyrzutku społeczny. Nuże, bo kopniaka na drogę. Śpiewać mi tu zabroni!<br>Student potulnie wrócił na swoje miejsce przy książce. Mieciek triumfalnie spojrzał na Lucjana i poszedł do drugiego pokoju. Po chwili słychać było wycie dziewczyny: "Oj... ijo-joj - paszła, byku, weź tę łapę, bo strzelę w pysk. No, chamie!"<br>Mieciek wybiegł czerwony na twarzy, uczesał się przed lustrem, porwał czapkę, nałożył palto i wyszedł.<br>Naprzeciw studenta, na kanapie, usiadła rudowłosa i zaczęła się skarżyć:<br>- Takie bydlę, rękę mi będzie pod sukienkę wsadzał. Przyjedzie brat, to mu