Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok: 1996
był ciepły.
- Na pewno jest Pan Bóg w niebie? - powtórzyłem, kiedy leżeliśmy
pod kocami i tylko przez szparę w połach zasznurowanych nie do końca
widziałem skrawek granatowego nieba.
- A ty co na ten temat myślisz?
- Ja wierzę, że jest. Tak jak powiedział ksiądz Majdański panu
Słomie.
- To dobrze. Trzeba wierzyć.
Ojciec chyba nie miał ochoty na rozmowę - znów zasypiał.
- A ty wierzysz? - spytałem jeszcze.
Nie odpowiedział.
- Tyle gwiazd.
Milczenie.





Koło piwnicy, blisko źródła, biwakowaliśmy przez dwa dni. Drugiego
z tamtych wieczorów rozpaliliśmy ognisko. Przedtem zbieraliśmy chrust
pod jabłoniami. Wlekliśmy suche gałęzie przez pokrzywy. Spróchniałe
konary ściętych drzew. Ojciec ułożył stos na
był ciepły.<br> - Na pewno jest Pan Bóg w niebie? - powtórzyłem, kiedy leżeliśmy<br>pod kocami i tylko przez szparę w połach zasznurowanych nie do końca<br>widziałem skrawek granatowego nieba. <br> - A ty co na ten temat myślisz?<br> - Ja wierzę, że jest. Tak jak powiedział ksiądz Majdański panu<br>Słomie.<br> - To dobrze. Trzeba wierzyć.<br> Ojciec chyba nie miał ochoty na rozmowę - znów zasypiał.<br> - A ty wierzysz? - spytałem jeszcze.<br> Nie odpowiedział.<br> - Tyle gwiazd.<br> Milczenie.<br><br><br><br><br>&lt;page nr=170&gt;<br> Koło piwnicy, blisko źródła, biwakowaliśmy przez dwa dni. Drugiego<br>z tamtych wieczorów rozpaliliśmy ognisko. Przedtem zbieraliśmy chrust<br>pod jabłoniami. Wlekliśmy suche gałęzie przez pokrzywy. Spróchniałe<br>konary ściętych drzew. Ojciec ułożył stos na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego