170 metrów od szczytu. Ponieważ goprowcy prowadzili akcję wspólnie z policjantami - nie trzeba było czekać na oględziny i można było od razu przystąpić do transportu ciała. Trudny teren uniemożliwiał szybkie wydostanie się ze ściany. Przy pomocy poręczówek ciało na wózku górskim zostało opuszczone na brzeg Dunajca, skąd zabrano je pontonem. Operacja, w której brali udział ratownicy ze Szczawnicy i Krościenka trwała do późnych godzin nocnych.<br>W piątek ratownicy, którzy właśnie świętowali jubileusz 45-lecia działania grupy, również musieli udać się z pomocą. Około 21.00 przed teatr "Rabcio" podjechał &lt;orig&gt;landroverem&lt;/&gt; pełniący dyżur Andrzej Górowski. Wkrótce zabrał ze sobą ubranego w elegancki