Typ tekstu: Książka
Autor: Machulski Juliusz, Wereśniak Piotr, Zatorski Ryszard
Tytuł: Kiler
Rok: 1998
MĘŻCZYZNA. Jest ubrany w płaszcz i kapelusz jak do wyjścia, podchodzi do Jurka, patrzy na połówkę banknotu.

MĘŻCZYZNA
Wie pan, która godzina?! Cały dzień tu sterczę jak samotny biały żagiel!

JUREK
Pan Waldek?

WALDEK
Waldek, Waldek!... Ja pracuję tylko do szesnastej. Myśli pan, że ja nie mam domu? Prywatnego życia?

Opieprzając Jurka, Waldek sięga do portfela i wyciąga swoją połówkę banknotu - przymierza do połówki Jurka. Wszystko się zgadza, więc Waldek chowa dwie połówki do specjalnego albumu jak do zdjęć. Cały album zapełniony jest przedartymi banknotami różnych krajów.

JUREK
Przepraszam. Kto mógł przewidzieć, że się tak zejdzie...

WALDEK
Żeby mi to było
MĘŻCZYZNA. Jest ubrany w płaszcz i kapelusz jak do wyjścia, podchodzi do Jurka, patrzy na połówkę banknotu.<br><br>MĘŻCZYZNA<br>Wie pan, która godzina?! Cały dzień tu sterczę jak samotny biały żagiel!<br><br>JUREK<br>Pan Waldek?<br><br>WALDEK<br>Waldek, Waldek!... Ja pracuję tylko do szesnastej. Myśli pan, że ja nie mam domu? Prywatnego życia?<br><br>Opieprzając Jurka, Waldek sięga do portfela i wyciąga swoją połówkę banknotu - przymierza do połówki Jurka. Wszystko się zgadza, więc Waldek chowa dwie połówki do specjalnego albumu jak do zdjęć. Cały album zapełniony jest przedartymi banknotami różnych krajów.<br><br>JUREK<br>Przepraszam. Kto mógł przewidzieć, że się tak zejdzie...<br><br>WALDEK<br>Żeby mi to było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego