Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 41
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Naj" zadzwoniła jego żona, Ina: - Jesteście już ostatnią deską ratunku! - powiedziała spłakana. - Mój mąż został skazany na 5 lat i 2 miesiące więzienia. Ten wyrok to zemsta człowieka, któremu kiedyś zaufaliśmy.
Ina i Jarek są małżeństwem od 1995 r. Mają czteroletnią córeczkę Sonię. Jarosław Meller prowadzi w Grudziądzu zakład wulkanizacyjny. Opony sprowadza z Niemiec. Kilka lat temu wraz z żoną zaopiekował się Markiem W. - biedakiem, który nie miał nawet na buty.
Grał na emocjach
- Byliśmy naiwni - mówi dziś Ina. - Traktowaliśmy Marka jak przyjaciela domu. Mąż brał go na wyjazdy do Niemiec, ja woziłam mu jedzenie i uczyłam pisać. Sielanka skończyła się
Naj" zadzwoniła jego żona, Ina: - Jesteście już ostatnią deską ratunku! - powiedziała spłakana. - Mój mąż został skazany na 5 lat i 2 miesiące więzienia. Ten wyrok to zemsta człowieka, któremu kiedyś zaufaliśmy. <br>Ina i Jarek są małżeństwem od 1995 r. Mają czteroletnią córeczkę Sonię. Jarosław Meller prowadzi w Grudziądzu zakład wulkanizacyjny. Opony sprowadza z Niemiec. Kilka lat temu wraz z żoną zaopiekował się Markiem W. - biedakiem, który nie miał nawet na buty. <br>&lt;tit&gt;Grał na emocjach&lt;/&gt; <br>- Byliśmy naiwni - mówi dziś Ina. - Traktowaliśmy Marka jak przyjaciela domu. Mąż brał go na wyjazdy do Niemiec, ja woziłam mu jedzenie i uczyłam pisać. Sielanka skończyła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego