tym kontekście, w tym miejscu i w tym momencie historycznym, w którym wszyscy się znajdujemy, z pewnością się Państwo nie spodziewali. Mam na myśli George'a Orwella. Gdyby jakiś odpowiednio zaprogramowany komputer mógł nam sporządzić listę sławnych ludzi, którzy dokładnie dziesięć lat temu byli cytowani najczęściej, a dzisiaj są cytowani najrzadziej, Orwella wyprzedzałby na tej liście chyba tylko Ronald Reagan. Kogo dziś, tyle lat po roku 1984, obchodzi Orwell? Na co on komu w roku 1992, kiedy ocalałe jeszcze gdzieniegdzie na świecie systemy totalitarne same czują, że ich kres jest bliski, a ostatni dyktatorzy nerwowo zerkają na swoje podręczne spisy krajów nie