Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
do hipopotama!
Rozumiałem jej gorycz. Należało coś odpowiedzieć, by jej nie stracić. Potrzebna mi była właśnie taka mocna osoba, zdolna nacierać i łamać przeszkody, a przez to i mnie wyprowadzić na orbitę, jeżeli nie powodzenia, to chociaż spokojnego życia na marginesie wydarzeń. Uczucie pęczniało we mnie jak fasola w garnku.
- Osobiście nie lubię wódki - odparłem. - I zwykle udaję tylko, że piję. Wczoraj zmusił mnie do picia literat Stawiński, a zaczepiłem go tylko po to, żeby uciec od Liliany. Tymczasem ona zaczaiła się na mnie w łóżku. Nie mogłem jej wyrzucać po nocy. Jak widzisz, zostałem podwójnie zgwałcony. Muszę to przypisać mojej
do hipopotama!<br>Rozumiałem jej gorycz. Należało coś odpowiedzieć, by jej nie stracić. Potrzebna mi była właśnie taka mocna osoba, zdolna nacierać i łamać przeszkody, a przez to i mnie wyprowadzić na orbitę, jeżeli nie powodzenia, to chociaż spokojnego życia na marginesie wydarzeń. Uczucie pęczniało we mnie jak fasola w garnku.<br>- Osobiście nie lubię wódki - odparłem. - I zwykle udaję tylko, że piję. Wczoraj zmusił mnie do picia literat Stawiński, a zaczepiłem go tylko po to, żeby uciec od Liliany. Tymczasem ona zaczaiła się na mnie w łóżku. Nie mogłem jej wyrzucać po nocy. Jak widzisz, zostałem podwójnie zgwałcony. Muszę to przypisać mojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego