Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
było żadnych podstaw, aby sądzić, że ów osobnik miał wrogie zamiary. Mógł to być samotny turysta, który zabłąkał się na Polanę.
Tajemnicza postać zbliżała się. Jeszcze krok i minie mnie w odległości wyciągniętego ramienia. 'rak bardzo pragnąłem, aby w tym momencie znowu błysnęło. Lecz tym razem szczęście mi nie sprzyjało
.
Osobnik przeszedł obok, twarzy jego nie zdołałem zobaczyć. Szedł szybko, coraz szybciej i rozpłynął się w ciemnościach.
Pobiegłem za nim stąpając na palcach. Ścieżka skręcała raptownie obok wielkiego krzaka. Otarłem się o niego prawym ramieniem, a potem potknąłem o wystający z ziemi korzeń. Potknięcie było tak niespodziewane, że jak długi przewróciłem
było żadnych podstaw, aby sądzić, że ów osobnik miał wrogie zamiary. Mógł to być samotny turysta, który zabłąkał się na Polanę.<br>Tajemnicza postać zbliżała się. Jeszcze krok i minie mnie w odległości wyciągniętego ramienia. 'rak bardzo pragnąłem, aby w tym momencie znowu błysnęło. Lecz tym razem szczęście mi nie sprzyjało <br>&lt;page nr=197&gt;.<br> Osobnik przeszedł obok, twarzy jego nie zdołałem zobaczyć. Szedł szybko, coraz szybciej i rozpłynął się w ciemnościach.<br>Pobiegłem za nim stąpając na palcach. Ścieżka skręcała raptownie obok wielkiego krzaka. Otarłem się o niego prawym ramieniem, a potem potknąłem o wystający z ziemi korzeń. Potknięcie było tak niespodziewane, że jak długi przewróciłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego