Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
sprawa.
Szuwar milczy, utkwiwszy wzrok w szklance z kefirem, jakby odmawiał nade mną jakąś modlitwę, która ma mnie popchnąć do tego desperackiego czynu.
- No tak - mówię - czyli jaka właściwie jest twoja recepta na dzisiejsze czasy?
- Prawda i Eucharystia. Tak, Eucharystia jest lekiem. Stary... - znów się rozmarza - w tym jest wszystko. Ostatnio, wiesz, zaczęliśmy z moją Elą przyjmować Ciało Chrystusa co dzień. Na początku były straszne przeciążenia, pokusy takie ewidentne, że trzeba było krzyknąć: zejdź mi z oczu, szatanie... Idę na przykład ulicą, a tu dziewczyna kilkunastoletnia, w zasadzie dziecko jeszcze, wygina się i ślini, widać, że chce się oddać.
- Jak córa
sprawa. <br>Szuwar milczy, utkwiwszy wzrok w szklance z kefirem, jakby odmawiał nade mną jakąś modlitwę, która ma mnie popchnąć do tego desperackiego czynu.<br>- No tak - mówię - czyli jaka właściwie jest twoja recepta na dzisiejsze czasy?<br>- Prawda i Eucharystia. Tak, Eucharystia jest lekiem. Stary... - znów się rozmarza - w tym jest wszystko. Ostatnio, wiesz, zaczęliśmy z moją Elą przyjmować Ciało Chrystusa co dzień. Na początku były straszne przeciążenia, pokusy takie ewidentne, że trzeba było krzyknąć: zejdź mi z oczu, szatanie... Idę na przykład ulicą, a tu dziewczyna kilkunastoletnia, w zasadzie dziecko jeszcze, wygina się i ślini, widać, że chce się oddać.<br>- Jak córa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego