Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
karabiny, którym odpowiadały coraz bliższe
wystrzały. Niebawem ujrzeli galopujących jeźdźców. Pierwszy z nich
znacznie wyprzedził całą grupę i gnał jak wicher.
- Coż to za wspaniały jeździec pędzi tak do nas? - zdumiał się Tomek.
- A któż by to mógł być, jak nie twój ojciec albo Smuga? - odparł
bosman.
Był to Smuga. Ostro osadził okrytego pianą konia i zeskakując na
ziemię zawołał:
- Dokąd to panowie się wybrali?
Bosman rzucił siodła na ziemię, usiadł na nich i nie odzywając się ni
słowem, zaczął nabijać fajkę tytoniem. Tomek widząc jego zmieszanie
odpowiedział:
- Chcieliśmy urządzić samodzielnie małe polowanie na emu.
- Och, teraz wszystko rozumiem - zaczął Smuga
karabiny, którym odpowiadały coraz bliższe<br>wystrzały. Niebawem ujrzeli galopujących jeźdźców. Pierwszy z nich<br>znacznie wyprzedził całą grupę i gnał jak wicher.<br> - Coż to za wspaniały jeździec pędzi tak do nas? - zdumiał się Tomek.<br> - A któż by to mógł być, jak nie twój ojciec albo Smuga? - odparł<br>bosman.<br> Był to Smuga. Ostro osadził okrytego pianą konia i zeskakując na<br>ziemię zawołał:<br> - Dokąd to panowie się wybrali?<br> Bosman rzucił siodła na ziemię, usiadł na nich i nie odzywając się ni<br>słowem, zaczął nabijać fajkę tytoniem. Tomek widząc jego zmieszanie<br>odpowiedział:<br> - Chcieliśmy urządzić samodzielnie małe polowanie na emu.<br> - Och, teraz wszystko rozumiem - zaczął Smuga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego