Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
procy gwoździami w Rejenta i Dyndalskiego.
- Czołem, koledzy! - zawołał Gordon od progu i jego potężna, masywna postać przysłoniła połowę niewielkiej salki.
- Witamy mistrza - odezwała się nieśmiałym głosem Desdemona.
- Mówiłem ci, mała, że nie lubię, kiedy tak do mnie się zwracasz. Czy chcesz, żebym cię naprawdę udusił na scenie?
- O, nasz Otello jest dziś nie w humorze - powiedział Czernic i zachichotał śmiechem, który przypominał skrzypienie szafy.
- Przeciwnie - rzekł Gordon. - Czuję się zadowolony i szczęśliwy. Zwłaszcza kiedy widzę takie śliczne dziewczęta. Pozwolisz, Haneczko, że usiądę przy tobie. Co z próbą?
- Odwołana. Irena ma grypę. Dzisiaj gramy Brechta. Cały repertuar przewrócony do góry nogami
procy gwoździami w Rejenta i Dyndalskiego.<br>- Czołem, koledzy! - zawołał Gordon od progu i jego potężna, masywna postać przysłoniła połowę niewielkiej salki.<br>- Witamy mistrza - odezwała się nieśmiałym głosem Desdemona.<br>- Mówiłem ci, mała, że nie lubię, kiedy tak do mnie się zwracasz. Czy chcesz, żebym cię naprawdę udusił na scenie?<br>- O, nasz Otello jest dziś nie w humorze - powiedział Czernic i zachichotał śmiechem, który przypominał skrzypienie szafy.<br>- Przeciwnie - rzekł Gordon. - Czuję się zadowolony i szczęśliwy. Zwłaszcza kiedy widzę takie śliczne dziewczęta. Pozwolisz, Haneczko, że usiądę przy tobie. Co z próbą?<br>- Odwołana. Irena ma grypę. Dzisiaj gramy Brechta. Cały repertuar przewrócony do góry nogami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego