Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
ten wasz kurnik - zaczął nie witając się. - Kawę, widzę, będziecie dawać, a co z koniakiem?
Otyński skrzywił się z niesmakiem. Nie lubił Lisieckiego za jego tupet, a jeszcze bardziej za sposób pisania o rajdach. Jego pochwalne hymny pod adresem niektórych zawodników wzbudzały powszechne zdumienie.
- Koniak niech ci postawi Koślacz - powiedział Otyński. - Zapracowałeś na niego.
- O co ci właściwie chodzi? Koślacz ma dobre stosunki - odparł cynicznie Lisiecki. - Obiecał mi załatwić wyjazd do Monte. Na koszt związku, oczywiście. A ty możesz jechać najwyżej do Zakopanego.

Fakt - pomyślał Otyński - Koślacz został wysłany na rok do Finlandii, mimo że wcale dobrze nie jeździ, teraz musi
ten wasz kurnik - zaczął nie witając się. - Kawę, widzę, będziecie dawać, a co z koniakiem?<br>Otyński skrzywił się z niesmakiem. Nie lubił Lisieckiego za jego tupet, a jeszcze bardziej za sposób pisania o rajdach. Jego pochwalne hymny pod adresem niektórych zawodników wzbudzały powszechne zdumienie.<br>- Koniak niech ci postawi Koślacz - powiedział Otyński. - Zapracowałeś na niego.<br>- O co ci właściwie chodzi? Koślacz ma dobre stosunki - odparł cynicznie Lisiecki. - Obiecał mi załatwić wyjazd do Monte. Na koszt związku, oczywiście. A ty możesz jechać najwyżej do Zakopanego.<br>&lt;page nr=14&gt;<br>Fakt - pomyślał Otyński - Koślacz został wysłany na rok do Finlandii, mimo że wcale dobrze nie jeździ, teraz musi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego