Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
niego ten obcy i wetknął mu w garść pudełko papierosów.
Potem zaczęła się strzelanina.
Rafał począł się kręcić i czołgać na brzuchu, potem zabrali tego obcego, podprowadzili do krzaków i wypalił strzał.
Rafał podszedł, zapalił zapałkę i zobaczył , że ma plamę na czole.
Obcy poderwał się jeszcze i począł uciekać.
Padał i biegł.
Latarka pobłyskiwała przed nim, jakby tam ktoś czekał, aż ten podbiegnie i nadzie je się na świński majcher.
Podbiegli w stronę lasu.
Jakaś kobieta zakryła twarz rękami, potykała się na bruzdach.
Ktoś jeszcze raz strzelił z krzaków.
Biegli po bagnistym, rozmokłym zaoraniu.
Pod powiekami goniły iskry, dusiło się
niego ten obcy i wetknął mu w garść pudełko papierosów.<br>Potem zaczęła się strzelanina.<br>Rafał począł się kręcić i czołgać na brzuchu, potem zabrali tego obcego, podprowadzili do krzaków i wypalił strzał.<br>Rafał podszedł, zapalił zapałkę i zobaczył , że ma plamę na czole.<br>Obcy poderwał się jeszcze i począł uciekać.<br>Padał i biegł.<br>Latarka pobłyskiwała przed nim, jakby tam ktoś czekał, aż ten podbiegnie i nadzie je się na świński majcher.<br>Podbiegli w stronę lasu.<br>Jakaś kobieta zakryła twarz rękami, potykała się na bruzdach.<br>Ktoś jeszcze raz strzelił z krzaków.<br>Biegli po bagnistym, rozmokłym zaoraniu.<br>Pod powiekami goniły iskry, dusiło się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego