w czarnym punkcie&lt;/&gt;<br>To była makabra. Wypełniony butelkami z winem ciężarowy &lt;name type="prod"&gt;Jelcz&lt;/&gt; wpadł na &lt;name type="prod"&gt;Poloneza&lt;/&gt;. Z osobowego auta zostało tylko podwozie. Szczątki kierowcy porozrzucane były w promieniu kilkunastu metrów. Do wypadku doszło we wtorek wieczorem na trasie z &lt;name type="place"&gt;Kielc&lt;/&gt; do &lt;name type="place"&gt;Skarżyska-Kamiennej&lt;/&gt;. Dokładnie w &lt;q&gt;"czarnym punkcie"&lt;/&gt;.<br>&lt;q&gt;- Była paskudna pogoda. Ciemno. Padał śnieg. A tu nagle widzę, jak moim pasem wprost na mnie pędzi &lt;name type="prod"&gt;Polonez&lt;/&gt;! Próbowałem uciec. Niestety, nie zdążyłem&lt;/&gt; - opowiada drżącym głosem &lt;name type="person"&gt;Kazimierz Skuza&lt;/&gt; (47 l.), kierowca &lt;name type="prod"&gt;Jelcza&lt;/&gt;.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;MG&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Kobieta groziła sąsiadce, że puści z dymem chlewik&lt;/&gt;<br>Chęć szybkiego wzbogacenia się miewa zgubne skutki. Przekonała się o tym 31-letnia &lt;name type="person"&gt;Wiesława