Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
zbadać chorego,
a o nagrodzie pomówimy później.

Po tych słowach zbliżył się do mnie, obejrzał
ranę, przyłożył do niej usta i począł wsączać
we mnie swój oddech.

Niezwłocznie poczułem ożywczy przypływ sił i doznałem
wrażenia, że krew odmieniła się we mnie i szybciej
poczęła krążyć.

Gdy po pewnym czasie doktor Paj-Chi-Wo oderwał usta od mego ciała,
rana znikła bez śladu.

- Książę jest zdrów i może opuścić
łóżko - rzekł Chińczyk wstając i składając
mi wschodnim zwyczajem głęboki ukłon.

Rodzice moi płakali z radości i w gorących słowach
dziękowali memu zbawcy.

- Jeśli nie jest to sprzeczne z etykietą tego dworu - przemówił
wreszcie doktor
zbadać chorego, <br>a o nagrodzie pomówimy później.<br><br>Po tych słowach zbliżył się do mnie, obejrzał <br>ranę, przyłożył do niej usta i począł wsączać <br>we mnie swój oddech.<br><br>Niezwłocznie poczułem ożywczy przypływ sił i doznałem <br>wrażenia, że krew odmieniła się we mnie i szybciej <br>poczęła krążyć.<br><br>Gdy po pewnym czasie doktor Paj-Chi-Wo oderwał usta od mego ciała, <br>rana znikła bez śladu.<br><br>- Książę jest zdrów i może opuścić <br>łóżko - rzekł Chińczyk wstając i składając <br>mi wschodnim zwyczajem głęboki ukłon.<br><br>Rodzice moi płakali z radości i w gorących słowach <br>dziękowali memu zbawcy.<br><br>- Jeśli nie jest to sprzeczne z etykietą tego dworu - przemówił <br>wreszcie doktor
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego