Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wymuszał.
- U nas nie ma wody i wszyscy boimy się Sanepidu - mówi góral z Gubałówki. - Ten pan wypisał zezwolenie, to ja mu zapłaciłem. Wiedziałem, że jak mu nie dam, to będzie mnie nękał. O tym wszyscy wiedzą.
- Byłam zaskoczona, bo takie zezwolenie w mojej działalności muszę co jakiś czas odnawiać. Pan dyrektor powiedział mi wprost, że muszę zapłacić 500 zł. Powiedział, że 100 jest dla niego, a 400 dla jakiegoś specjalisty czy kogoś tam. Może to wpłacił później do Sanepidu.
Niestety, większość osób, z którymi rozmawialiśmy, nie chciało mówić na ten temat. - Nie chcę mieć kłopotów - odpowiadano nam w wielu miejscach. Inni
wymuszał.<br>- U nas nie ma wody i wszyscy boimy się Sanepidu - mówi góral z Gubałówki. - Ten pan wypisał zezwolenie, to ja mu zapłaciłem. Wiedziałem, że jak mu nie dam, to będzie mnie nękał. O tym wszyscy wiedzą.<br>- Byłam zaskoczona, bo takie zezwolenie w mojej działalności muszę co jakiś czas odnawiać. Pan dyrektor powiedział mi wprost, że muszę zapłacić 500 zł. Powiedział, że 100 jest dla niego, a 400 dla jakiegoś specjalisty czy kogoś tam. Może to wpłacił później do Sanepidu.<br>Niestety, większość osób, z którymi rozmawialiśmy, nie chciało mówić na ten temat. - Nie chcę mieć kłopotów - odpowiadano nam w wielu miejscach. Inni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego