Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
zdaniem Portugalia jest niezłą, przeciętną drużyną. Nic więcej. Stare wyświechtane powiedzonko piłkarskie, dowodzące, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, będzie tu na miejscu. Pozwoliliśmy Portugalczykom grać i o mało nie przegraliśmy...
A jednak remis na Stadionie Śląskim uważam za jeden z największych sukcesów Jacka Gmocha, jego współpracowników i piłkarzy. Paradoks? Być może, ale niełatwo jest w najważniejszym spotkaniu występować w roli faworyta. Portugalczycy nic nie mieli do stracenia, a wszystko do zyskania, my zaś - odwrotnie. Po za tym nasz zespół nie był fizycznie przygotowany do dużego wysiłku. Kontuzje Henryka Maculewicza, Andrzeja Szarmacha, Władysława Żmudy, Bogdana Masztalera, długa choroba Zbigniewa Sońka
zdaniem Portugalia jest niezłą, przeciętną drużyną. Nic więcej. Stare wyświechtane powiedzonko piłkarskie, dowodzące, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, będzie tu na miejscu. Pozwoliliśmy Portugalczykom grać i o mało nie przegraliśmy... <br>A jednak remis na Stadionie Śląskim uważam za jeden z największych sukcesów Jacka Gmocha, jego współpracowników i piłkarzy. Paradoks? Być może, ale niełatwo jest w najważniejszym spotkaniu występować w roli faworyta. Portugalczycy nic nie mieli do stracenia, a wszystko do zyskania, my zaś - odwrotnie. Po za tym nasz zespół nie był fizycznie przygotowany do dużego wysiłku. Kontuzje Henryka Maculewicza, Andrzeja Szarmacha, Władysława Żmudy, Bogdana Masztalera, długa choroba Zbigniewa Sońka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego