Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Szliśmy dalej... Na zbiegu starych krótkich uliczek wokół kościoła - tu, gdzie zjedliśmy dziś domowy obiad - coś tknęło mnie na widok białej świętej figury. Powiedziałem: Pomyślałem sobie o tym białym (a może białej?) klaunie... co stoi pod kościołem Mariackim - pośród tych wszystkich żywych stojących figur on ma największą i najwierniejszą publiczność... Parę już razy myślałem o nim, a może o niej... parę już razy dzieliłem się tymi myślami z Piotrem... Boję się

za każdym razem, że mnie zauważy, rozpozna i obrzuci jakąś potworną, niezasłużoną (a może zasłużoną?) miną, która będzie jak krzyk, jak kalumnia... I nie mogę uwolnić się od wrażenia, że
Szliśmy dalej... Na zbiegu starych krótkich uliczek wokół kościoła - tu, gdzie zjedliśmy dziś domowy obiad - coś tknęło mnie na widok białej świętej figury. Powiedziałem: Pomyślałem sobie o tym białym (a może białej?) klaunie... co stoi pod kościołem Mariackim - pośród tych wszystkich żywych stojących figur on ma największą i najwierniejszą publiczność... Parę już razy myślałem o nim, a może o niej... parę już razy dzieliłem się tymi myślami z Piotrem... Boję się<br> &lt;page nr=154&gt;<br> za każdym razem, że mnie zauważy, rozpozna i obrzuci jakąś potworną, niezasłużoną (a może zasłużoną?) miną, która będzie jak krzyk, jak kalumnia... I nie mogę uwolnić się od wrażenia, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego