Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
siłach do Zawrocia. Ogarnął cię paniczny strach, taki jaki dopada ludzi, którzy nagle przejrzeli na oczy i zobaczyli własną potworność. "Wybacz, Maurycy" - napisałaś tego samego dnia w pamiętniku. - "Wybacz, Pawle - dodałaś".

XV. PUSZKA PANDORY
1
Widywałam Annę prawie codziennie. Coraz bardziej byłam przekonana, że spotkanie z nią nie było przypadkowe. Patrząc na jej twarz odbijającą się w samochodowym lusterku, przypomniałam sobie, gdzie ją przedtem widziałam. Na twoim pogrzebie, babko. Paweł stał naprzeciwko mnie, a Anna z boku. Zapamiętałam ją, bo ani razu nie spojrzała na księdza i trumnę, a cały czas patrzyła zachłannie na Pawła. Raz czy dwa razy spojrzała przelotnie
siłach do Zawrocia. Ogarnął cię paniczny strach, taki jaki dopada ludzi, którzy nagle przejrzeli na oczy i zobaczyli własną potworność. "Wybacz, Maurycy" - napisałaś tego samego dnia w pamiętniku. - "Wybacz, Pawle - dodałaś".&lt;/&gt;<br><br>XV. &lt;tit&gt;PUSZKA PANDORY&lt;/&gt;<br>&lt;div1&gt;1<br>Widywałam Annę prawie codziennie. Coraz bardziej byłam przekonana, że spotkanie z nią nie było przypadkowe. Patrząc na jej twarz odbijającą się w samochodowym lusterku, przypomniałam sobie, gdzie ją przedtem widziałam. Na twoim pogrzebie, babko. Paweł stał naprzeciwko mnie, a Anna z boku. Zapamiętałam ją, bo ani razu nie spojrzała na księdza i trumnę, a cały czas patrzyła zachłannie na Pawła. Raz czy dwa razy spojrzała przelotnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego