Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
rodzaju były te interesy i czym handlowano - tego do końca nie wiadomo. Faktem jest jednak, że uważany był za człowieka zamożnego, który swoją fortunę zgromadził zbyt szybko, jak na prowincjonalną mieścinę, jaką niewątpliwie było i jest T.
W styczniu 1996 roku porwano z ulicy jego córkę, świeżo upieczoną mężatkę. Dwudziestoletnia Paulina P. wyjechała na zakupy swoim Oplem Corsą. Kiedy wyszła z supermarketu i otworzyła bagażnik, żeby schować sprawunki, nagle podjechał do niej czerwony Polonez i wyskoczyli z niego dwaj mężczyźni. Nie miała żadnych szans na opór, tym bardziej, że była w szóstym miesiącu ciąży.
Porwanej kobiecie zaaplikowali zastrzyk usypiający i wywieźli
rodzaju były te interesy i czym handlowano - tego do końca nie wiadomo. Faktem jest jednak, że uważany był za człowieka zamożnego, który swoją fortunę zgromadził zbyt szybko, jak na prowincjonalną mieścinę, jaką niewątpliwie było i jest T.<br>W styczniu 1996 roku porwano z ulicy jego córkę, świeżo upieczoną mężatkę. Dwudziestoletnia Paulina P. wyjechała na zakupy swoim Oplem Corsą. Kiedy wyszła z supermarketu i otworzyła bagażnik, żeby schować sprawunki, nagle podjechał do niej czerwony Polonez i wyskoczyli z niego dwaj mężczyźni. Nie miała żadnych szans na opór, tym bardziej, że była w szóstym miesiącu ciąży.<br>Porwanej kobiecie zaaplikowali zastrzyk usypiający i wywieźli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego