Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
odbudowywanej stolicy. A to unisono potężnej wiertary, a to młotki tutta la forza, a to pastorale kielni pieszczącej świeży tynk. Czasem bibka na moim balkonie. Robotnicy klną mi do ucha, a z powodu upału nie mogę zamknąć okna. Choć muszę przyznać, że popiołu z papierosów nie strzepują mi do mieszkania. Pewnego razu industrialną pobudkę zakłóciło mi regularne bumm--bumm-bumm dobiegające z klatki schodowej. Ogarnąwszy się, dokonałem przeszukania bloku i znalazłem babę zatrzaśniętą w windzie powyżej 10 piętra; chyba do samego nieba chciało ją wyciągnąć. Kobiecina płakała i bumm-bumm-bumm, desperacko kopała szpilką czy tam czółenkiem w zatrzaśnięte drzwi. "Pan wezwie
odbudowywanej stolicy. A to <orig>unisono</> potężnej <orig>wiertary</>, a to młotki <foreign lang="it">tutta la forza</>, a to pastorale kielni pieszczącej świeży tynk. Czasem bibka na moim balkonie. Robotnicy klną mi do ucha, a z powodu upału nie mogę zamknąć okna. Choć muszę przyznać, że popiołu z papierosów nie strzepują mi do mieszkania. Pewnego razu industrialną pobudkę zakłóciło mi regularne bumm--bumm-bumm dobiegające z klatki schodowej. Ogarnąwszy się, dokonałem przeszukania bloku i znalazłem babę zatrzaśniętą w windzie powyżej 10 piętra; chyba do samego nieba chciało ją wyciągnąć. Kobiecina płakała i bumm-bumm-bumm, desperacko kopała szpilką czy tam czółenkiem w zatrzaśnięte drzwi. "<q>Pan wezwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego