Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Ponieważ lubił się zabawić i dobrze popić, Pieniążka obdarzał raczej sympatią. Był z nim od pewnego czasu na ty.
- Nieźle już, widzę, popiłeś, bracie! - poklepał go przyjaźnie po ramieniu.
Pieniążek zachichotał:
- Pewnie, że popiłem. Ty też popijesz.
- Ech! - skrzywił się Wrona. - Nie lubię takich szop, to dobre dla zgniłych burżujów...
Pieniążek zatarł dłonie:
- Polubisz jeszcze... zo-zobaczysz, że polubisz...
Nie zdążył się niestety rozgadać, bo odciągnął go na bok nasłany przez Święckiego Pawlicki, naczelny redaktor ŤGłosu Ostrowieckiegoť. Był to mężczyzna nieprzeciętnie wysoki, barczysty, o silnym karku i wielkiej głowie tapira. Nikły Pieniążek sięgał mu do ramienia zaledwie. Tamten natarł na niego
Ponieważ lubił się zabawić i dobrze popić, Pieniążka obdarzał raczej sympatią. Był z nim od pewnego czasu na ty.<br>&lt;page nr=130&gt; - Nieźle już, widzę, popiłeś, bracie! - poklepał go przyjaźnie po ramieniu.<br>Pieniążek zachichotał:<br>- Pewnie, że popiłem. Ty też popijesz.<br>- Ech! - skrzywił się Wrona. - Nie lubię takich szop, to dobre dla zgniłych burżujów...<br>Pieniążek zatarł dłonie:<br>- Polubisz jeszcze... zo-zobaczysz, że polubisz...<br>Nie zdążył się niestety rozgadać, bo odciągnął go na bok nasłany przez Święckiego Pawlicki, naczelny redaktor ŤGłosu Ostrowieckiegoť. Był to mężczyzna nieprzeciętnie wysoki, barczysty, o silnym karku i wielkiej głowie tapira. Nikły Pieniążek sięgał mu do ramienia zaledwie. Tamten natarł na niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego