Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.06 (6)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
lód zaczął pękać. Czy mogłem narażać któregokolwiek ze strażaków?" - pytał po akcji komendant miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. W większości krajów Zachodu jego odpowiednicy zdecydowaliby się na takie ryzyko bez wahania.
- Kodeks karny już w drugim artykule mówi o specjalnej odpowiedzialności za zaniechanie działania, jeżeli takiego działania należało oczekiwać - mówi Krzysztof Piesiewicz, adwokat, scenarzysta, senator RP. - Od ludzi, którzy są naznaczeni pewnymi funkcjami publicznymi związanymi z niesieniem pomocy, oczekuje się podjęcia działania nawet wtedy, gdy narażają własne zdrowie czy życie. Równocześnie jednak kodeks nie wymaga od policjanta, strażaka czy ratownika górskiego, by działał w sposób szaleńczy bądź nieodpowiedzialny. Tylko w ciągu ostatnich
lód zaczął pękać. Czy mogłem narażać któregokolwiek ze strażaków?" - pytał po akcji komendant miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. W większości krajów Zachodu jego &lt;orig&gt;odpowiednicy&lt;/&gt; zdecydowaliby się na takie ryzyko bez wahania.<br>- Kodeks karny już w drugim artykule mówi o specjalnej odpowiedzialności za zaniechanie działania, jeżeli takiego działania należało oczekiwać - mówi Krzysztof Piesiewicz, adwokat, scenarzysta, senator RP. - Od ludzi, którzy są naznaczeni pewnymi funkcjami publicznymi związanymi z niesieniem pomocy, oczekuje się podjęcia działania nawet wtedy, gdy narażają własne zdrowie czy życie. Równocześnie jednak kodeks nie wymaga od policjanta, strażaka czy ratownika górskiego, by działał w sposób szaleńczy bądź nieodpowiedzialny. Tylko w ciągu ostatnich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego