widzów specjalny przewodnik, w którym sporo sarkastycznych uwag nie tyle na temat kierunku lotu, ile zachowań istot żyjących. Nieważne, w blasku którego słońca przecierających rano oczy. Tam właśnie kryje się humor powieści Douglasa Adamsa - pisarza s-f dla niektórych kultowego, współpracownika prześmiewców z grupy Monty Pythona, przyjaciela muzyków z zespołu Pink Floyd, któremu wymyślił tytuł płyty - "Division Bell". To od bohatera jego powieści - Arthura Denta - astronomowie nazwali jedną z asteroid "Arthurdent". <br>Pisarz osobiście pracował nad scenariuszem "Autostopem przez galaktykę". I szkoda, że nie dożył premiery ekranizacji. Może ta zwariowana podróż nie wyglądałaby na zlepek epizodów? Trudno odmówić filmowi wizyjności (Te olbrzymie statki