Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
z chrustu i sitowia,
Zawieszoną wysoko w zagłębiach konarów
Nad otchłanią jam rysich i wężowych jarów.
Tam na mchu, kołysany obłędną wichurą,
Chciałbym pieścić dziewczynę obcą i ponurą,
Głaskać piersi ze świeżą od mych zębów raną
I całować twarz, ustom jako łup podaną -
I słyszeć, jak dokoła grzechu mej pieszczoty
Pląsa burza skuszona i mdleje grom złoty,
I zwierz ryczy, ciał naszych przywabiony wonią,
Ciał górnych, wniebowziętych, co od ziemi stronią -
I chciałbym przez przygodny wśród gałęzi przezior
Patrzeć, pieszcząc, w noc - w gwiazdy i w błyskania jezior!
I za boga brać wszelkie lśniwo u błękitu,
I na piersi dziewczęcej doczekać
z chrustu i sitowia,<br>Zawieszoną wysoko w zagłębiach konarów<br>Nad otchłanią jam rysich i wężowych jarów.<br>Tam na mchu, kołysany obłędną wichurą,<br>Chciałbym pieścić dziewczynę obcą i ponurą,<br>Głaskać piersi ze świeżą od mych zębów raną<br>I całować twarz, ustom jako łup podaną -<br>I słyszeć, jak dokoła grzechu mej pieszczoty<br>Pląsa burza skuszona i mdleje grom złoty,<br>I zwierz ryczy, ciał naszych przywabiony wonią,<br>Ciał górnych, wniebowziętych, co od ziemi stronią -<br>I chciałbym przez przygodny wśród gałęzi przezior<br>Patrzeć, pieszcząc, w noc - w gwiazdy i w błyskania jezior!<br>I za boga brać wszelkie lśniwo u błękitu,<br>I na piersi dziewczęcej doczekać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego