Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
promieniał ze szczęścia. Całkiem zapomniał o bufetowej.
- Zbudowaliśmy, kochasiu, ale nie dla starosty, tylko dla ministra - powiedział Byk i dodał: - Bardzośmy się tam napracowali, ale czegóż się nie robi dla wygód klasy robotniczej, nawet mosty i kapelusze.

Minister i inni odjechali, ale został Pisarz. Tego już nikt nie mógł pojąć. Po jaką cholerę ten tu został.
Przyprowadzili go do naszej brygady i mówią:
- Pan Pisarz chciałby z wami pogadać.
- O czym? - zapytał Stary.
- O wszystkim, o życiu.
- A coś ty za jeden, żebyś chciał z nami o tym mówić?
- Ja jestem pisarzem.
- Nie znam takiego, co się tak nazywa - rzekł na to Stary
promieniał ze szczęścia. Całkiem zapomniał o bufetowej.<br>- Zbudowaliśmy, kochasiu, ale nie dla starosty, tylko dla ministra - powiedział Byk i dodał: - &lt;orig&gt;Bardzośmy&lt;/&gt; się tam napracowali, ale czegóż się nie robi dla wygód klasy robotniczej, nawet mosty i kapelusze.<br><br>Minister i inni odjechali, ale został Pisarz. Tego już nikt nie mógł pojąć. Po jaką cholerę ten tu został.<br>Przyprowadzili go do naszej brygady i mówią:<br>- Pan Pisarz chciałby z wami pogadać.<br>- O czym? - zapytał Stary.<br>- O wszystkim, o życiu.<br>- A coś ty za jeden, żebyś chciał z nami o tym mówić?<br>- Ja jestem pisarzem.<br>- Nie znam takiego, co się tak nazywa - rzekł na to Stary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego