Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
tarasie...
- Duże odkrycie - zauważyła zjadliwie Zosia.
- Przestańcie mi przeszkadzać! Trzeba sobie przypomnieć, kogo nie było na tarasie! W jakim to było momencie?
- Na chwilę przed odjazdem glin. Już próbowaliśmy sobie przypomnieć, obydwoje z Pawłem. Nic nam to nie daje, uniewinnia tylko ostatecznie Leszka i Henryka.
Alicja zamyśliła się, mieszając kawę. Po czym ocknęła się nagle.
- Czy ja słodziłam tę kawę?
- Tak - powiedziała Zosia.
- Nie - powiedział Paweł.
- Zdecydujcie się na coś!
- Może po prostu spróbuj - poradziłam.
Alicja spróbowała.
- Nie - powiedziała, sięgnęła po cukier, wydobyła z niego niedopałek papierosa i nieco popiołu, wrzuciła to do pudełka z landrynkami. - Coś mi tu nie pasuje
tarasie...<br>- Duże odkrycie - zauważyła zjadliwie Zosia.<br>- Przestańcie mi przeszkadzać! Trzeba sobie przypomnieć, kogo nie było na tarasie! W jakim to było momencie?<br>- Na chwilę przed odjazdem glin. Już próbowaliśmy sobie przypomnieć, obydwoje z Pawłem. Nic nam to nie daje, uniewinnia tylko ostatecznie Leszka i Henryka.<br>Alicja zamyśliła się, mieszając kawę. Po czym ocknęła się nagle.<br>- Czy ja słodziłam tę kawę?<br>- Tak - powiedziała Zosia.<br>- Nie - powiedział Paweł.<br>- Zdecydujcie się na coś!<br>- Może po prostu spróbuj - poradziłam.<br>Alicja spróbowała.<br>- Nie - powiedziała, sięgnęła po cukier, wydobyła z niego niedopałek papierosa i nieco popiołu, wrzuciła to do pudełka z landrynkami. - Coś mi tu nie pasuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego