nawet go bronił. Za szybka zmiana... Może rzeczywiście nic wielkiego się nie stało. Kuc w swoim dałnowskim móżdżku na pewno dawno o tym zapomniał. Przecież nie zabił, ot, trochę krwi i guz. Biedronka usiadła Rubinowi na włosach, mały żuczek wędrował pod podeszwę buta Zygmunta. Odsunął stopę, żeby dać mu przejść.<br>- Pobożne życzenia. Zresztą, kto by nie chciał, to oczywistość, truizm. Każdy się z tobą zgodzi - Zygmunt przestał myśleć o Kucu.<br>- Jakoś nie widzę. W gadce może i tak, ale w działaniu, w byciu już chętnych nie ma. Wokół nas pełno retoryki, pustych zdań. Ale pokażemy, że można to zmienić. Pokażemy tym