drugiej-trzeciej w nocy. Nic dziwnego, że Anna zaczęła w końcu patrzeć na "peceta" jak na swojego największego wroga w mieszkaniu. Nie tylko ona. <br>- Tuż po ślubie mój mąż, informatyk, wprowadził się do mnie z trzema komputerami i dwoma laptopami - opowiada 26-letnia Joanna Kozioł, pracująca w dużej, międzynarodowej firmie. - Początkowo próbowałam znaleźć sobie jakieś zajęcia, gdy on zajmował się składaniem i rozkładaniem komputerów. Chodziłam na siłownię, czytałam książki, spotykałam się ze znajomymi. Coraz bardziej jednak zaczęło mi przeszkadzać, że Piotr cały swój czas poświęca komputerom. Kiedy usiłowałam wyciągnąć go na spacer, mówił: "Już za chwileczkę, jeszcze tylko coś sprawdzę" i