Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
nie uwiodłem? Nie - przysięgam na ten miecz. Mam w postaci mego fraucymeru prawie idealny piorunochron czy raczej - ale mniejsza o to - dla moich żądz, przechodzących miarę człowieka w moim wieku...
v. PLASEWITZ
Mistrzu, tu leży moja córka.
MISTRZ
Ach, przepraszam. Przyzwyczaiłem się w towarzystwie księżnej Amalii nie krępować się niczym.
Podchodzi do Elzy i całuje ją w rękę bardzo długo; nagle
Ale, ale, panie Fizdejko, czemu pan nie powiedział mi, że pańska żona jest Semitką?
FIZDEJKO
W trzecim pokoleniu, panie hrabio.



MISTRZ
Proszę bez tytułów. Mówmy sobie "ty" po prostu. To ułatwi sytuację. Lubię bardzo wymyślać. Otóż wracając do rzeczy - dość
nie uwiodłem? Nie - przysięgam na ten miecz. Mam w postaci mego fraucymeru prawie idealny piorunochron czy raczej - ale mniejsza o to - dla moich żądz, przechodzących miarę człowieka w moim wieku...<br> v. PLASEWITZ<br>Mistrzu, tu leży moja córka.<br> MISTRZ<br>Ach, przepraszam. Przyzwyczaiłem się w towarzystwie księżnej Amalii nie krępować się niczym.<br> Podchodzi do Elzy i całuje ją w rękę bardzo długo; nagle<br>Ale, ale, panie Fizdejko, czemu pan nie powiedział mi, że pańska żona jest Semitką?<br> FIZDEJKO<br>W trzecim pokoleniu, panie hrabio.<br><br>&lt;page nr=255&gt;<br><br> MISTRZ<br>Proszę bez tytułów. Mówmy sobie "ty" po prostu. To ułatwi sytuację. Lubię bardzo wymyślać. Otóż wracając do rzeczy - dość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego