Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jej, że pójście do szalonego Krzysztofa może jeszcze pogorszyć sytuację, dopóki zaś znajduje się poza jego zasięgiem, ma możliwość działania. Tylko co tu zrobić w tak krótkim czasie? Dopiero sąsiadka opanowała sytuację. Wydobyła od Grażyny B. całą prawdę, po czym stanowczo zatrzymała ją w domu, a sama zatelefonowała na policję.

***

Policjanci przyjechali błyskawicznie, na sygnale. Gdy tylko, jeszcze z oddali, dobiegło wycie ich syreny, z mieszkania Krzysztofa U. została wypchnięta na klatkę schodową Iwonka. Dziewczynka była zapłakana, znajdowała się
wyraźnie w szoku. Bez ciepłego okrycia, w kapciach wyszła na podwórze i skuliła się na ławce pod domem. Tam znaleźli ją sąsiedzi
jej, że pójście do szalonego Krzysztofa może jeszcze pogorszyć sytuację, dopóki zaś znajduje się poza jego zasięgiem, ma możliwość działania. Tylko co tu zrobić w tak krótkim czasie? Dopiero sąsiadka opanowała sytuację. Wydobyła od Grażyny B. całą prawdę, po czym stanowczo zatrzymała ją w domu, a sama zatelefonowała na policję.<br><br>***<br><br>Policjanci przyjechali błyskawicznie, na sygnale. Gdy tylko, jeszcze z oddali, dobiegło wycie ich syreny, z mieszkania Krzysztofa U. została wypchnięta na klatkę schodową Iwonka. Dziewczynka była zapłakana, znajdowała się<br>wyraźnie w szoku. Bez ciepłego okrycia, w kapciach wyszła na podwórze i skuliła się na ławce pod domem. Tam znaleźli ją sąsiedzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego