wszechogarniającą go obawę, przez podstępny niepokój, przez strach.<br>Właśnie wtedy z dwuipółkilometrowego pasa w Swierdłowsku wystartowały dwa "Su-9" najnowszy nabytek Protiwowozdusznoj Oborony Strany przekazany przed zaledwie kilkoma dniami z lotniczych zakładów w Nowosybirsku. Pech chciał, że nie miały one jednak uzbrojenia rakietowego a piloci nie dysponowali nawet wysokościowymi kombinezonami.<br>Pomimo tego, para otrzymała rozkaz natychmiastowego startu i... staranowania amerykańskiego samolotu.<br>Pilot prowadzony nie mogąc utrzymać swego miejsca w ugrupowaniu bojowym szybko zrezygnował z realizacji zadania. Jego dowódca Igor Mientiukow podjął dramatyczną próbę wykonania tego szaleńczego planu. Bez powodzenia. Jego "Su-9" nie zdołał terminowo wznieść się na odpowiednią wysokość, wykonał dodatkowy