Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
Potem by się jakoś wyłgał... A tak to co? Co ma, nieszczęsny, teraz zrobić?
- No tak - powiedział bezradnie. - Toteż ja myślałem, że dzisiaj jest środa...
Przy największych staraniach nie można było wymyślić lepszej odpowiedzi do pomieszania w głowie słuchającym. Przez chwilę wszystkim się wydawało, że istotnie Lesio jest całkowicie wytłumaczony. Pomylił po prostu dni tygodnia, nic takiego, każdemu się może zdarzyć... A równocześnie coś tu było nie w porządku tak bardzo, że w ogóle tego nie można było zrozumieć.
Pierwszy oprzytomniał Stefan.
- Ktoś tu zwariował - powiedział z rozpaczą. - Albo on, albo ja.
- Albo dyrekcja toto-lotka - uzupełnił z przekonaniem Janusz. - Jednym
Potem by się jakoś wyłgał... A tak to co? Co ma, nieszczęsny, teraz zrobić?<br>- No tak - powiedział bezradnie. - Toteż ja myślałem, że dzisiaj jest środa...<br>Przy największych staraniach nie można było wymyślić lepszej odpowiedzi do pomieszania w głowie słuchającym. Przez chwilę wszystkim się wydawało, że istotnie Lesio jest całkowicie wytłumaczony. Pomylił po prostu dni tygodnia, nic takiego, każdemu się może zdarzyć... A równocześnie coś tu było nie w porządku tak bardzo, że w ogóle tego nie można było zrozumieć.<br>Pierwszy oprzytomniał Stefan.<br>- Ktoś tu zwariował - powiedział z rozpaczą. - Albo on, albo ja.<br>- Albo dyrekcja toto-lotka - uzupełnił z przekonaniem Janusz. - Jednym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego